W szlagierowym, wyjazdowym spotkaniu XXVIII kolejki Ligi Okręgowej gr. I (Warszawa), Wicher Kobyłka uległ PKS Radość - 0:2(0:2). Po tej porażce "Parafialni" powiększyli swoją przewagę nad Wichrem do 4. punktów. Do końca rozgrywek pozostały jeszcze 4 ligowe kolejki.
(więcej w rozwinięciu)
W sobotnim spotkaniu trener Andrzej Greloch nie mógł niestety skorzystać z Kamila Rakowskiego, który pauzował za nadmiar żółtych kartek, które nasz pomocnik zgromadził na swoim koncie. Niestety brak jednego z kluczowych zawodników naszej ekipy nie był dobrym prognostykiem.
Mecz mógł rozpocząć się jednak dla nas pozytywnie, jednak z 5 metrów, strzelając z główki spudłował Robert Sosnowski. Niespełna piętnaście minut później "Parafialni" wyszli na prowadzenie. Mateusz Kowalczyk na szesnastym metrze od bramki sfaulował jednego z graczy gospodarzy i sędzia odgwizdał rzut wolny, karząc przy tym naszego obrońcę zółtym kartonikiem. Z rzutu wolnego dobrze przymierzył Dominik Dukalski i Tomasz Wojdyna zmuszony był wyjmować futbolówkę z siatki. Po półgodzinie gry Wicher przegrywał już niestety dwoma bramkami. Trafienie dla PKS-u zanotował Łukasz Rossa, który wykorzystał błąd Tomasza Wojdyny i uderzył z ok. 30 metrów. Na nasze nieszczęście piłka wpadła za kołnierz golkipera i zatrzepotała w siatce. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie i przegrywaliśmy w Radości 0:2. Nie obyło się jednak bez kontrowersyjnych sytuacji. Nasi gracze domagali się odgwizdania rzutu karnego po faulu na Robercie Sosnowskim. Arbiter jednak przyznał rzut wolny dla gospodarzy za rzekome symulowanie naszego pomocnika.
Druga połówka to lepsza gra w naszym wykonaniu i większa wiara we własne możliwości. Dodatkowo, w 55. minucie sędzia pokazał zawodnikowi PKS Radość, Marcinowi Adamkiewiczowi czerwoną kartkę za uderzenie rywala i od tego momentu graliśmy z przewagą jednego gracza. Gospodarze potrafili jednak umiejętnie bronić przewagi dwóch bramek. W 75. minucie spotkania Robert Sosnowski ponownie strzelał głową, piłka jednak poszybowała minimalnie nad poprzeczką bramki. Mimo coraz groźniejszych ataków naszej drużyny niestety nie udało się zdobyć bramki chociażby kontaktowej. To drugi wiosenny mecz w którym Wicher nie strzela żadnego gola. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce tylko w wyjazdowym meczu z Dolcanem II Ząbki, w którym padł bezbramkowy remis.
Do końca rozgrywek zostały 4. kolejki. Jeśli nasza drużyna chce realnie myśleć o zajęciu miejsca premiowanego barażem o udział w IV lidze, to nie może pozwolić sobie już na żadną stratę punktów. Nasz bezpośredni rywal w walce o pozycje wicelidera, PKS Radość ma do rozegrania jeszcze między innymi mecz ze świetnie grającym na własnym terenie Drukarzem. Ponadto podopieczni trenera Ryszarda Brychczego zagrają jeszcze z będącym ostatnio w znakomitej dyspozycji Bobrem Tłuszcz, nieustępliwym i odmłodzonym Mazurem II Karczew oraz nieobliczalnym Sokołem Serock. Tłuszczanie depczą nam po piętach. W tej kolejce wygrali z Dolcanem II Ząbki (4:1) i mają już tylko 3 punkty straty do naszego zespołu. MKS w najbliższej, środowej kolejce zmierzy się na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem Legionem Warszawa. Z pewnością będzie to bardzo ciężki pojedynek. Ponadto czekają nas jeszcze mecze z Marcovią Marki, Olimpią Warszawa i Legionovią II Legionowo.
1 czerwca 2013, 11:00 - XXVIII kolejka Ligi Okręgowej gr. I (Warszawa) - Radość
PKS Radość - MKS Wicher Kobyłka 2:0 (2:0)
bramki: Domnik Dukalski 19", Łukasz Rossa 29"
żółte kartki (Wicher): Mateusz Kowalczyk, Robert Sosnowski, Grzegorz Bajszczak
sędziował: Łukasz Gudyn z Warszawy
MKS Wicher Kobyłka: Tomasz Wojdyna - Mateusz Kowalczyk żk, Andrzej Greloch, Paweł Wernio, Adrian Pląska - Bartosz Januszewski, Robert Sosnowski żk, Aleksander Cieślak (Sebastian Domański 75"), Grzegorz Bajszczak żk - Rafael Malinowski, Wojciech Bieńkowski
7
