"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 636, wczoraj: 738
ogółem: 2 452 507

statystyki szczegółowe

Aktualności

Nie taki Hutnik straszny...

  • autor: WicherKobylka, 2014-04-18 19:07

Po bardzo emocjonującym, pełnym walki i dramaturgii meczu, Wicher Kobyłka zremisował na własnym boisku z liderem tabeli, drużyną Hutnika Warszawa - 1:1 (1:0). Mecz rozegrano w ramach XXIII kolejki Ligi Okręgowej gr. I (Warszawa). Bramkę dla naszego zespołu zdobył Robert Sosnowski. Dla niepokonanego w tym sezonie klubu z warszawskich Bielan jest to dopiero 2 (!) remis w sezonie.

 

 

(więcej w rozwinięciu)

Gdyby ktoś przed tym spotkaniem zaoferował naszej drużynie remis to pewnie wszyscy wzięli by go w ciemno. Nikt jednak nie spodziewał się, że po ostatnim gwizdku arbitra nasi gracze będą mogli odczuwać lekki niedosyt, mimo wyszarpania liderowi cennego punktu.

Mecz mógł rozpocząć się dla nas znakomicie. Już w 2. minucie spotkania Wicher powinien objąć prowadzenie. Ładną akcją prawą stroną boiska zwieńczoną dośrodkowaniem popisał się Robert Sosnowski. Adresat centry, Kamil Boratyński z trzech metrów uderzył niestety w poprzeczkę. Był to jednak poważny sygnał ostrzegawczy, który przez podopiecznych trenera Grzegorza Faberskiego został chyba zlekceważony bo jak pokazały dalsze fragmenty spotkania, Wicher nadal stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. W 15. minucie meczu nasi gracze przeprowadzili ładną akcję, po której w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Boratyński. Nasz gracz zwodem minął bramkarza, mając przed sobą pustą bramkę, jednak golkiper Hutnika ratował się rozpaczliwym faulem. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr i pokazał czerwony kartonik sprawcy tego całego zdarzenia. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach egzekutorem rzutu karnego był Grzegorz Bajszczak. Niestety jego strzał w środek bramki obronił rezerwowy bramkarz gości a dobitka z bardzo bliskiej odległości, zamiast do siatki powędrowała "panu Bogu w okno". Hutnik mimo gry w osłabieniu potrafił długo utrzymać się przy piłce, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe, których w pierwszej połowie było dla gości jak na lekarstwo. Jeden strzał z prawego sektora boiska pewnie obronił Aleksander Grabek, zaś drugie uderzenie z dystansu, po rykoszecie ugrzęzło w bocznej siatce. W 36. minucie spotkania Wicher wyprowadził wzorcowy kontratak. Po jednej z wielu strat drużyny z Bielan, piłka powędrowała pod nogi Aleksandra Cieślaka a ten fantastycznym, prostopadłym podaniem uruchomił Roberta Sosnowskiego, który wychodząc na czystą pozycję zwiódł zwodem bramkarza gości i ku uciesze miejscowych kibiców, wpakował piłkę do siatki. W tym momencie zamiast 1:0 powinno być 3:0 dla Wichru ale nasza drużyna nie miała podstaw do narzekania. Do końca pierwszej części gry na boisku nie wydarzyło się już nic istotnego i na przerwę schodziliśmy prowadząc 1:0.

 

Drugą połowę co ważne, zaczęliśmy dosyć uważnie i pewnie. Zawodnicy rywali mimo przewagi, przez długi okres czasu nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Aleksandra Grabka. Wraz z upływającym czasem w ich szeregach można było zaobserwować wiele niedokładnych podań oraz strat. Walka o każdy centymetr boiska zaowocowała kilkoma żółtymi kartkami dla naszych zawodników. Ukarani zostali m.in Łukasz Ślesicki, Daniel Kania czy Grzegorz Bajszczak. Gracze gości także zostali napomniani kilkoma kartkami a sędzia pozwalał na dość ostrą grę. Szkoleniowiec Hutnika widząc bezradność swoich podopiecznych dość szybko reagował zmianami. Przyniosły one zamierzony efekt, gdyż na około 25. minut przed końcem meczu Hutnik zaczął "wracać z dalekiej podróży". Zawodnicy z Bielan próbowali na różne sposoby dostać się w nasze pole karne, ale pewnie spisywała się nasza defensywa oraz bramkarz, który wyłapał kilka dośrodkowań. Goście szansę na wyrównanie mieli także po rzucie wolnym z ok. 20. metrów jednak strzał jednego z bielańskich graczy przeleciał obok okienka naszej bramki. W końcu goście dopięli swego. W 79. minucie gry sędzia nie odgwizdał faulu na Robercie Sosnowskim na połowie rywali. Goście wyprowadzili szybką kontrę zakończoną strzałem, jednak na nasze szczęścia piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Tam zgarnął ją jeden z graczy Hutnika i wyłożył swojemu koledze, który mocno uderzył w światło bramki. Lecącą piłką niefortunnie dotknął jeszcze Sebastian Domański i po rykoszecie futbolówka zatrzepotała w siatce. Ostatnie 10. minut meczu było bardzo emocjonujące. Goście rzucili się do ataku a Wicher prawie całą drużyną odpierał natarcia rywala. W tym fragmencie spotkania nad boiskowymi wydarzeniami nie zapanował chyba sędzia, który dopuścił do kilku ostrych fauli a także przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Konsekwencją jednej z takich utarczek była  czerwona kartka, którą za odepchnięcie rywala w 90. minucie meczu obejrzał Grzegorz Bajszczak. Sędzia nie chciał zakończyć jednak w tym momencie spotkania a upływające minuty wydawały się wiecznością. W końcu, po upływie prawie 8. doliczonych minut sędzia zagwizdał po raz ostatni i sensacja stała się faktem!

Nasz zespół zagrał z faworyzowanym rywalem jak równy z równym i przy lepszej skuteczności mógł nawet wygrać to spotkanie. Jesteśmy drugim zespołem w tym sezonie, który potrafił wyszarpać liderowi punkty! Walka o każdy centymetr boiska oraz heroiczna praca naszych graczy zawocowała świetnym rezultatem. Jeśli w kolejnych spotkaniach nasi piłkarze zagrają z podobnym zaangażowaniem to naprawdę nic nie jest jeszcze stracone! Kolejne spotkanie ligowe rozegramy za tydzień, w sobotę (26 kwietnia). Naszym przeciwnikiem będzie Vulcan Wólka Mlądzka. Mecz zostanie rozegrany na stadionie w Wólce Mlądzkiej.

 

MKS Wicher Kobyłka: Aleksander Grabek - Daniel Kania żk, Andrzej Greloch żk, Sebastian Domański, Łukasz Ślesicki żk - Paweł Rychta (84" Adam Bieniak), Grzegorz Bajszczak żk, cz.k, Aleksander Cieślak (67" Kacper Balcerak), Kamil Boratyński - Robert Sosnowski żk, Krzysztof Słomski (58" Wojciech Bieńkowski)( 90" Adam Andrzejewski)

 

18 kwietnia 2014, Kobyłka - XXIII kol. Ligi Okręgowej gr. I (Warszawa)

WICHER Kobyłka - Hutnik Warszawa 1:1 (1:0)

bramki: Robert Sosnowski 36 - Jakub Polniak 79

żółte kartki (Wicher): Łukasz Ślesicki, Daniel Kania, Andrzej Greloch, Wojciech Bieńkowski, Robert Sosnowski, Grzegorz Bajszczak

czerwone kartki: Grzegorz Bajszczak 90 (za odepchnięcie rywala bez piłki) - Bartosz Kaput 15 (za faul taktyczny)

widzów: ok 150

sędziował: Robert Hasselbusch z Warszawy


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [791]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

KS Bednarska Warszawa - Wicher II Kobyłka
Ładowanie...