MKS Wicher Kobyłka - Marcovia Marki 1:4 (1:1)
4" Patryk Wróblewski 1:0
41" Łukasz Fijołek (Marcovia) 1:1
66" Dariusz Piwowarek (Marcovia) 1:2
68" Radosław Mędrzycki (Marcovia) 1:3
73" Tomasz Bylak (Marcovia) 1:4
Mimo dobrego początku nasi zawodnicy nie byli w stanie pokusić się o sprawienie niespodzianki i urwanie punktów liderowi z Marek. W meczu XVII kolejki rozgrywek "A klasy" gr. I (Warszawa), Wicher Kobyłka przegrał na własnym boisku z Marcovią Marki - 1:4 (1:1). Bramkę dla naszego zespołu zdobył Patryk Wróblewski.
(więcej w rozwinięciu)
Wczorajszy mecz nie mógł lepiej rozpocząć się dla podopiecznych trenera Andrzeja Grelocha. Już w 4. minucie spotkania Wicher wyszedł na prowadzenie. Błąd defensywy Marcovii wykorzystał Patryk Wróblewski, który precyzyjnym wolejem zmusił golkipera z Marek do wyjmowania futbolówki z siatki na dzień dobry. Zszokowany stratą gola rywal chwilę później znowu popełnił prosty błąd w wyprowadzaniu piłki, która trafiła pod nogi Patryka Wróblewskiego. Nasz gracz bez namysłu uderzył z około dwudziestu pięciu metrów na bramkę rywala. Zmierzającą pod poprzeczkę futbolówkę, z najwyższym trudem na rzut rożny sparował bramkarz Marcovii. Chwilę później pierwszy raz groźnie zaatakowała drużyna przyjezdna. Po zamieszaniu w polu karnym, jeden z przeciwników zdecydował się na strzał ale ofiarną interwencją popisał się Jakub Godlewski, który ciałem zablokował zmierzające w światło bramki uderzenie. Od tego momentu na boisku zarysowała się już znaczna przewaga gości. Wicher wyraźnie nastawił się na grę z kontry. Swoich szans nasi zawodnicy upatrywali także w strzałach z dystansu. Próby m.in Grzegorza Bajszczaka były jednak niestety niecelne. Przez dłuższy fragment pierwszej części gry, podopieczni trenera Piotra Redla mieli problem ze stwarzaniem zagrożenia pod naszą bramką. Kilkukrotnie z dystansu uderzał co prawda Adrian Rowicki, ale ze strzałami naszego byłego zawodnika radził sobie Marcin Marciniak. Kiedy wydawało się, że Wicher "dowiezie" prowadzenie do końca pierwszej połowy, Marcovia niestety wyrównała. W 41. minucie bardzo precyzyjne dośrodkowanie Dariusza Piwowarka, strzałem głową wykończył mierzący ponad 200 cm, Łukasz Fijołek. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania nie zdarzyło się już nic ciekawego i na przerwę schodziliśmy remisując z liderem 1:1.
Druga część gry choć zaczęła się dość niemrawo, toczona była niemalże całkowicie pod dyktando gości. Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie wskazywał jednak na to, że mecz zakończy się wysokim zwycięstwem przyjezdnych. Wicher bronił się dość dzielnie, próbując od czasu do czasu zagrozić bramce rywali. Po jednym z takich kontrataków w dobrej sytuacji znalazł się Patryk Wróblewski, który akcję sfinalizował niestety niecelnym strzałem. W 66. minucie spotkania Marcovia wreszcie dopięła swego i wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska, lekki, plasowany strzał oddał Dariusz Piwowarek, a piłka wtoczyła się tuż przy słupku naszej bramki. Niestety podobnie jak przed tygodniem tak i teraz, stracony gol wyraźnie podłamał naszych graczy, którzy nie potrafili w porę otrząsnąć się z utraty bramki. Wykorzystali to rywale, którzy niespełna dwie minuty później podwyższyli prowadzenie. W polu karnym futbolówkę głową wybijał Andrzej Greloch. Silny wiatr przeszkodził naszemu trenerowi w skutecznej interwencji a piłka na nasze nieszczęście spadła wprost na głowę Radosława Mędrzyckiego, który przelobował Marcina Marciniaka. Po stracie trzeciej bramki nasi zawodnicy byli już niestety całkowicie bezradni. Marcovia dostała wiatru w żagle i raz za razem konstruowała niebezpieczne akcje. W 73. minucie spotkania dośrodkowanie jednego ze swoich kolegów, celną główką wykończył Tomasz Bylak, który ustalił wynik spotkania. Nasz zespół nie był w stanie jakkolwiek odpowiedzieć rywalom. Strzał rozpaczy Daniela Kani wylądował na aucie. Chwilę później dużo miejsca miał nieatakowany Grzegorz Bajszczak. Uderzenie naszego zawodnika zostało jednak zablokowane. Mimo przewagi w ostatnim kwadransie meczu, podopiecznym trenera Piotra Redla nie udało się już zdobyć kolejnej bramki i mecz zakończył się wynikiem 1:4.
W przyszłą niedzielę, 26 kwietnia o godzinie 14:00 nasz zespół uda się na bardzo ważny mecz do Rząśnika. Miejscowy WKS nadal okupuje przedostatnie miejsce w tabeli, ale ostatnie zwycięstwo z rezerwami Huraganu potwierdziło, że zespół ten jest niezwykle groźny i zmotywowany by utrzymać się w A klasie. Wicher mimo wczorajszej porażki nadal plasuje się na 5 miejscu w tabeli. Różnice punktowe między 5 a 10 miejscem, które zajmuje Wkra Pomiechówek są jednak bardzo niewielkie.
MKS Wicher Kobyłka: Marcin Marciniak - Jakub Godlewski, Marcin Wiktoruk, Mariusz Gumienny żk, Sebastian Domański (45" Andrzej Greloch) - Adrian Pląska, Grzegorz Bajszczak, Daniel Kania, Adam Bieniak (89" Bartosz Kaczmarczyk) - Damian Zawadzki (80" Krzysztof Słomski), Patryk Wróblewski
18 kwietnia 2015, 16:30 - XVII kolejka A klasy gr. I (Warszawa) - Kobyłka (boisko ze sztuczną nawierzchnią)
MKS Wicher Kobyłka - Marcovia Marki 1:4 (1:1)
bramki: Patryk Wróblewski 4 - Łukasz Fijołek 41, Dariusz Piwowarek 66, Radosław Mędrzycki 68, Tomasz Bylak 73
żółte kartki (Wicher): Mariusz Gumienny
sędziował: Mariusz Malinowski (WS Warszawa)
widzów: 100