"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 167, wczoraj: 212
ogółem: 2 437 400

statystyki szczegółowe

Aktualności

Wicher silniejszy od Huraganu!

  • autor: WicherKobylka, 2016-05-08 10:48

Kto nie zdecydował się wczoraj by przyjść na derbowe spotkanie w Wołominie ma z pewnością czego żałować! Po pełnym emocji i dramaturgii meczu, Wicher Kobyłka pokonał miejscowy Huragan II - 3:2 (1:0). Dwukrotnie na listę strzelców w tym spotkaniu wpisał się Robert Sosnowski a jedno trafienie dołożył Damian Zawadzki. Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo naszej drużyny w tej rundzie.

 

(więcej w rozwinięciu)

Przed wyjazdowym spotkaniem w Wołominie trener Piotr Stańczuk niemal już tradycyjnie nie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Z różnych względów zagrać nie mogli Bartłomiej Męczkowski, Paweł Mańk, Kamil Boratyński, Damian Bieniak, Grzegorz Bajszczak, Kamil Kulma czy Łukasz Ślesicki. Gospodarze problemów ze skompletowaniem kadry nie mieli a dodatkowo zostali wzmocnieni kilkoma graczami czwartoligowego Huraganu. I tak od pierwszej minuty na boisko wybiegł Mikołaj Tokaj oraz... Patryk Wróblewski i Kacper Jąkała, którzy jeszcze kilka miesięcy temu reprezentowali barwy Wichru Kobyłka.

Mecz rozpoczął się dość spokojnie, lecz z minuty na minutę zarysowywała się lekka przewaga gospodarzy. Wicher z wysuniętym w przodzie Damianem Zawadzkim nastawił się na grę z kontry. W 13. minucie spotkania, właśnie po pierwszym takim kontrataku wyszliśmy na prowadzenie. Bardzo dobrym podaniem ze środka pola popisał się Piotr Więch, który uruchomił na skrzydle Damiana Zawadzkiego. Popularny "Zawad" zabrał się z piłką i dośrodkował płasko wzdłuż pola karnego do nadbiegającego Roberta Sosnowskiego, a ten płaskim strzałem przy krótkim słupku zaskoczył bramkarza Huraganu. Po strzelonym golu obraz gry za bardzo się nie zmienił. Huragan starał się prowadzić grę a Wicher czekał na błąd przeciwnika i możliwość wyprowadzenia szybkiej kontry. Zawodnicy z Wołomina w końcu zaczęli zagrażać bramce strzeżonej przez Bartłomieja Muszyńskiego. W ciągu kilku minut stworzyli sobie parę dobrych okazji bramkowych. Najpierw rywale dwukrotnie strzelali z dystansu. Były to co prawda uderzenia niecelne lecz na pewno groźne. Chwilę później Huragan mógł zdobyć bramę wyrównującą. Jeden z zawodników gospodarzy dośrodkował piłkę z lewej strony boiska a futbolówka trafiła wprost do niepilnowanego gracza WKS-u, który zamiast przyjąć piłkę i uderzyć nogą, strzelił głową i skuteczną interweniował Bartłomiej Muszyński. W 37. minucie miejscowi stworzyli sobie najlepszą sytuację do zdobycia bramki. Świetną paradą popisał się jednak Bartłomiej Muszyński, który sparował nad poprzeczkę strzał niekrytego rywala z około 7-8 metrów od bramki. Choć w końcówce gospodarze wyraźnie podkręcili tempo, Wicher starał się także odpowiadać rywalom. Dwukrotnie los w swoje ręce próbował wziąć Robert Sosnowski. Popularny "Sosna" najpierw bardzo mocno uderzył sprzed pola karnego jednak bramkarz rywali popisał się pewną interwencją. Chwilę później nasz kapitan wykonywał rzut wolny z około 30 metrów od bramki Huraganu. Soczyste uderzenie naszego gracza ugrzęzło jednak w murze. Swoją szansę miał też Patryk Kamiński lecz zamiast zdecydować się na strzał z bardzo dogodnej pozycji, zdecydował się wystawić futbolówkę koledze co skończyło się stratą. Szkoda bo gdyby nasz zawodnik pokusił się jednak o uderzenie i trafiłby w światło bramki to mogłoby być naprawdę groźnie! Pomimo okazji (lepszych czy gorszych) z obu stron, do przerwy nie zobaczyliśmy już więcej bramek.

 

Druga część spotkania rozpoczęła się niemalże identycznie jak ta pierwsza. Znowu Huragan starał się od razu zaatakować, ale to Wicher podwyższył prowadzenie. Dziesięć minut po wznowieniu gry na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Robert Sosnowski. Popularny "Sosna" otrzymał podanie od Bartłomieja Kamińskiego, który wyłuskał piłkę spod nóg Kacpra Jąkały. Nasz kapitan minął zwodem jednego z rywali i plasowanym strzałem lewą nogą na krótki słupek bramki podwyższył prowadzenie MKS-u. Dwubramkowe prowadzenie rozluźniło chyba trochę naszych graczy i w 61. minucie spotkania zrobiło się 1:2. Około 30 metrów od naszej bramki jednego z rywali sfaulował Marcin Jackiewicz. Sędzia przyznał rywalom rzut wolny a dodatkowo ukarał naszego gracza żółtą kartką. Do stałego fragmentu gry podszedł jeden z miejscowych i przepięknym strzałem w samo okienko bramki zdobył gola kontaktowego. Gospodarze od razu poszli za ciosem i już po wznowieniu gry od środka przejęli futbolówkę i posłali ją w nasze pole karne gdzie wbiegał jeden z rywali. Błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz Bartłomiej Muszyński, który za późno wyszedł do długo lecącej futbolówki, w efekcie czego został przelobowany przez jednego z Wołominian. W odstępie tak naprawdę minuty tracimy dwie bramki i całą przewagę. Wszystko zaczyna się od nowa a gospodarze chcą pójść za ciosem. I dwie minuty później pada kolejna bramka ale to Wicher znowu wychodzi na prowadzenie! Patryk Kamiński prostopadłym podaniem uruchomił Damiana Zawadzkiego a ten w sytuacji sam na sam, pewnym strzałem posłał futbolówkę do siatki rywali. W ciągu niecałych pięciu minut kibice zgromadzeni na stadionie przeżywają istny rollercoaster! Od dwubramkowego prowadzenia Wichru, po odrobienie strat w 2 minuty aż w końcu kolejne trafienie dla Kobyłczan. Jak się później okazało, nie był to jednak koniec emocji w tym spotkaniu. Po strzelonej bramce tym razem to Wicher mógł pójść za ciosem. Tuż po wznowieniu w pole karne rywala zawędrował Mateusz Milewski, którego strzał z najbliższej odległości został jednak wybroniony przez golkipera rywali. Niewykorzystana sytuacja podopiecznych trenera Piotra Stańczuka mogła szybko się na nas zemścić jednak po sprytnie wykonanym rzucie rożnym jeden z zawodników rywali z dogodnej pozycji uderzył tylko w boczną siatkę. Na boisku robiło się co raz bardziej nerwowo. Wszystko za sprawą 55- letniego arbitra, który swoimi decyzjami wzbudzał złość zawodników i śmiech kibiców. Sędzia mylił się w obie strony, nie widział ewidentnych fauli, stosował przywilej korzyści w momencie gdy tak naprawdę zespół nie miał żadnej korzyści, nie był konsekwentny przy karaniu żółtymi kartkami, odgwizdywał wątpliwe faule. Przez chwile sędzia stał się głównym bohaterem boiskowych wydarzeń. W 78. minucie spotkania arbiter popełnił kolejny błąd i odgwizdał faul Grzegorza Wyszomirskiego, który wygrał pojedynek biegowy z rywalem ale ten wywrócił się potykając się o nogi naszego gracza. Rywale z tego prezentu skorzystali. Jeden z zawodników Huraganu zdecydował się na bezpośredni strzał na bramkę. Niepewnie interweniował Bartłomiej Muszyński, który "wypluł" futbolówkę wprost pod nogi rywala a ten strzelił do pustej bramki. Na linii bramkowej znajdował się Mateusz Milewski, który wybił ręką futbolówkę zmierzającą do bramki. Sędzia ukarał naszego gracza czerwoną kartką i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę obronił jednak świetnie Bartłomiej Muszyński, który zrehabilitował się za swój błąd. Nasz golkiper sparował piłkę na poprzeczkę a dobitka Kacpra Jąkały ugrzęzła w bocznej siatce. Na dziesięć minut przed końcem meczu graliśmy w dziesięciu ale nadal prowadziliśmy. Mimo gry w osłabieniu mogliśmy to prowadzenie podwyższyć. Przed wyśmienitą szansą stanął Bartłomiej Kamiński, który główkował z kilku metrów. Strzał popularnego "Kamienia" po koźle minął jednak poprzeczkę bramki. W końcowych minutach spotkania przewaga jednego zawodnika po stronie Huraganu nie była widoczna. Nasi gracze mądrze się bronili. Jak wiadomo najlepszą obroną jest atak więc kilkukrotnie przedostawaliśmy się z futbolówką pod pole karne rywali. W decydujących momentach potrafiliśmy także wymienić kilka podań i utrzymać się przy piłce. Rywale do huraganowych ataków rzucili się dopiero w ostatnich sekundach spotkania jednak długie piłki grane do przodu padały zwykle łupem naszych defensorów. W doliczonym czasie gry Wicher wywalczył jeszcze rzut rożny. Po krótkim rozegraniu "rogu" utrzymaliśmy się pod polem karnym przeciwnika a chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Wichru w tej rundzie stało się faktem!

 

Naszym zawodnikom za to spotkanie należą się słowa uznania. Zagraliśmy bez kilku podstawowych zawodników przeciwko solidnie wzmocnionemu Huraganowi a mimo to daliśmy radę. Wykazaliśmy się ogromną determinacją, wolą walki i chęcią zwycięstwa co zostało docenione. Nie sposób nie wyróżnić kilku zawodników, pomimo tego, że cała drużyna zasługuje na pochwałę. Bardzo dobry mecz rozegrał Damian Zawadzki, który zagrał na pozycji wysuniętego napastnika. Nasz gracz przez 83. minuty harował na boisku, wygrywając wiele piłek. Do tego dołożył bramkę i asystę. Kilkukrotnie też pokazał, że potrafi cofnąć się po piłkę i utrzymać się z nią pomimo rywala na plecach. Z dobrej strony pokazał się także Łukasz Gocławski, który po raz pierwszy wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Nasz zawodnik starał się jak mógł uprzykrzać życie bardzo dynamicznemu skrzydłowemu Huraganowi a do tego zanotował kilka ważnych przechwytów i interwencji. Bardzo dobre spotkanie rozegrał także kapitan Robert Sosnowski, który w decydujących momentach nie bał się wziąć ciężaru odpowiedzialności na swoje barki. To jego dwa trafienia wyprowadziły nas na prowadzenie w tym spotkaniu. Na miano cichego bohatera zasłużył także Mateusz Milewski, który co prawda w 78. minucie został ukarany czerwoną kartką ale uchronił nasz zespół przed stratą bramki. Za obronę rzutu karnego słowa uznania należą się też naszemu bramkarzowi ale druga bramka zdecydowanie obciąża jego konto. Cała drużyna zagrała wreszcie jak prawdziwa drużyna i tak walczący Wicher chcielibyśmy z pewnością oglądać częściej. Nie sposób jeszcze nie odnieść się do występu Patryka Wróblewskiego i Kacpra Jąkały. Naprawdę dziwne jest to, że ci dwaj zawodnicy musieli wystąpić w tym spotkaniu. Obaj są mieszkańcami Kobyłki, wychowankami Wichru z którymi przeszli drogę od juniorskiej do seniorskiej piłki. Wczoraj zmuszeni byli wystąpić przeciwko swoim bardzo dobrym kolegom a i na trybunach niektórzy kibice już sami nie wiedzieli za kogo mają trzymać kciuki. Czy w momencie transferu nie można byłoby pokusić się o klauzulę albo chociaż o dżentelmeńską umowę, która obowiązywałaby chociażby przez jeden czy dwa sezony i zabraniałaby występu obu tych zawodników przeciwko drużynie, w której się wychowali i jeszcze nie tak dawno grali? 

 

Kolejny mecz ligowy Wicher rozegra za tydzień, w niedzielę 15 maja o 17:30. Naszych zawodników czego trudne zadanie bowiem na własnym boisku będziemy podejmować lidera tabeli, drużynę Victorii II Sulejówek

 

MKS Wicher Kobyłka: Bartłomiej Muszyński - Łukasz Gocławski, Mariusz Gumienny, Marcin Jackiewicz żk, Grzegorz Wyszomirski - Robert Sosnowski, Mateusz Milewski cz.k 78min, Patryk Kamiński, Piotr Więch, Bartłomiej Kamiński - Damian Zawadzki (83" Łukasz Reda)

 

7 maja 2016, 14:00 - XX kolejka A klasy gr. I (Warszawa) - Wołomin

 Huragan II Wołomin MKS Wicher Kobyłka 2:3 (0:1)

bramki dla Wichru: Robert Sosnowski 13, 56, Damian Zawadzki 64

żółta kartka (Wicher): Marcin Jackiewicz

czerwona kartka (Wicher): Mateusz Milewski (za wybicie piłki ręką z linii bramkowej)

sędziował: Krzysztof Barej (WS Warszawa)

widzów: 35


  • Komentarzy [6]
  • czytano: [590]
 

autor: ~marek 2016-05-08 20:57:02

avatar Brawo!
Bez jaj z Patrykiem i Kacprem. To nie Liga Mistrzów, a Akstraklasa. Dla obu piłkarzy najważniejszym to... grać, grać i grać. Nawet przeciwko dawnym kolegom.
Na marginesie, myślę że w sytuacji gdy Wicher o nic już nie walczy, można zacząć odważniej wprowadzać roczniki do 2000 włącznie.


autor: ~klauzula 2016-05-09 12:22:54

avatar O jakiej ty klauzurze mówisz?? Człowieku ochłoń to jest A-klasa daj pograć w piłkę i się czegoś nauczyć!!!


autor: WicherKobylka 2016-05-09 13:44:15

Profil WicherKobylka w Futbolowo ~marek: Żaden zawodnik z rocznika 2000 nie został zgłoszony do rozgrywek na ten moment.
~klauzula: klauzula - zastrzeżenie, postanowienie lub warunek w umowie. Jeśli przeprowadza się jakiś transfer i podpisuje jakieś dokumenty to można było coś takiego zrobić. A jak nie to chociażby dżentelmeńska umowa pomiędzy dwoma klubami. Tak można to było załatwić. Obu zawodnikom życzę jak najlepiej aczkolwiek uważam, że w A klasie to oni się już raczej za wiele nie nauczą ;) Niech podbijają IV ligę, a nawet III. Doszło do takiej a nie innej sytuacji i mam prawo mieć na ten temat własne zdanie. Proszę sprawdzić też w ilu meczach drugiej drużyny Huraganu zagrali Patryk i Kacper... To nie jest tak, że grają w każdym meczu rezerw i musieli grać także i w tym...


autor: ~marek 2016-05-09 15:18:21

avatar Dzięki za info. To to co jest z młodzieży zgłoszone. Przy całym szacunku dla Sosny i innych starszych graczy, zamiast wypluwać płuca dla marnych punktów i IV miejsca mogą spokojnie poprowadzić w grze młodszych kolegów. Nie wiem kto jeszcze z nich trenują, ale chyba poza Kamieniem ktoś się ostał.
A co do klauzuli, szanuję Twoje zdanie choć się z nim nie zgadzam :)


autor: WicherKobylka 2016-05-09 22:50:46

Profil WicherKobylka w Futbolowo https://www.laczynaspilka.pl/druzyna/mks -wicher-kobylka,115 242.html Pod tym linkiem znajdzie Pan pełną kadrę Wichru na ten sezon (proszę usunąć spację pomiędzy 115 a 242).


autor: ~marek 2016-05-10 09:17:19

avatar to trochę ich tam jest...


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...