"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 89, wczoraj: 479
ogółem: 2 437 801

statystyki szczegółowe

Aktualności

Strzelanina w Kobyłce...

  • autor: WicherKobylka, 2017-04-02 19:16

Strzelanina, rollercoaster, szalony mecz - te określenia idealnie podsumowują to co wydarzyło się w sobotnim spotkaniu XVIII kolejki "A-klasy" gr. I (Warszawa) pomiędzy Wichrem Kobyłka Bugiem II Wyszków. Emocjonujący mecz, w którym wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie ostatecznie zakończył się przegraną Wichru - 4:5 (2:2). Bramki dla podopiecznych trenera Krzysztofa Adamczyka zdobyli Grzegorz Bajszczak, autor dwóch trafień oraz Piotr Bujalski i Łukasz Ślesicki.

 

(więcej w rozwinięciu)

W piękne, sobotnie popołudnie zawodnicy Wichru Kobyłka mierzyli się z Bugiem II Wyszków, który przed tym spotkaniem zajmował pozycję wicelidera. Mecz rozpoczął się dość spokojnie ale z minuty na minutę na boisku działo się coraz więcej. W 12. minucie spotkania pierwszy groźniejszy atak ekipy z Wyszkowa zakończył się bramką. Po dobrym dośrodkowaniu w pole karne jeden z przyjezdnych z bliskiej odległości pokonał Pawła Szczurowskiego (0:1). Wicher odpowiedział składną akcją z 18. minuty, którą strzałem sfinalizował Kamil Śliwowski. Niestety uderzenie popularnego "Śliwy" było niecelne. Trzy minuty później rywale sfaulowali aktywnego Kamila Śliwowskiego w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Grzegorz Bajszczak i mecz rozpoczął się od nowa (1:1). Chwilę później bierność naszej defensywy mógł wykorzystać jeden z rywali ale ostatecznie dobrze interweniował Paweł Szczurowski. Nasz zespół pokusił się o ripostę, która mogła a nawet powinna zakończyć się bramką. Świetnego dośrodkowania Kamila Śliwowskiego nie wykorzystał jednak Jakub Godlewski, który fatalnie przestrzelił będąc 3-4 metry od bramki rywala.  Na szczęście ta sytuacja nie podcięła nam skrzydeł i w 33. minucie spotkania objęliśmy prowadzenie. Dobrym, otwierającym podaniem popisał się Grzegorz Bajszczak a Piotr Bujalski w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się i posłał futbolówkę do siatki (2:1). Niestety z prowadzenia nie cieszyliśmy się długo. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry po stracie Kamila Boratyńskiego w środku pola rywale ruszyli z akcją, która przyniosła im wyrównujące trafienie. Niestety po raz kolejny zaspała nasza defensywa, którą zbyt łatwo wymanewrował jeden z gości a nasz bramkarz niestety skapitulował po strzale z bliska (2:2). Wynikiem remisowym zakończyła się pierwsza część gry. 

 

Druga połowa spotkania zaczęła się dla nas bardzo źle. Niespełna sześć minut po wznowieniu gry od środka fatalny w skutkach błąd popełnił Jacek Lis. Nasz doświadczony obrońca potknął się i stracił równowagę co skrzętnie wykorzystał jeden z rywali, który znalazł się w dogodnej sytuacji i strzałem z jedenastu metrów zaskoczył naszego bramkarza (2:3). Na szczęście nasz zespół na stratę gola zareagował bardzo szybko i już cztery minuty później mogliśmy cieszyć się z wyrównującego trafienia. Tym razem na listę strzelców wpisał się Łukasz Ślesicki, który pokonał bramkarza Bugu II precyzyjnym uderzeniem lewą nogą z rzutu wolnego (3:3). Wyrównująca bramka dodała nam wiatru w żagle. Poszliśmy za ciosem i to się opłaciło bo dwie minuty później wyszliśmy na prowadzenie, drugi raz w tym spotkaniu. Wicher wyszedł z szybką kontrą, w pole karne rywala piłkę wstrzelił Kamil Boratyński a Grzegorz Bajszczak strzałem lewą nogą z kilku metrów posłał piłkę do siatki (4:3). Chwilę później nasz zespół stworzył sobie kolejną doskonałą sytuację bramkową. Niestety stuprocentową okazję zmarnował Kamil Boratyński, który otrzymał świetne podanie od bardzo aktywnego Kamila Śliwowskiego. Popularny "Borat" musiał dostawić tylko nogę ale z dwóch metrów uderzył wprost w bramkarza. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, "niewykorzystane sytuację się mszczą". O trafności tego piłkarskiego porzekadła przekonaliśmy się szybko. W 64. minucie meczu nasza defensywa znowu pozwoliła wyjść jednemu z rywali na czystą pozycję a Paweł Szczurowski znowu został pokonany (4:4). Mecz więc po raz kolejny rozpoczął się od nowa. Parę minut później Wicher stworzył sobie kolejną okazję bramkową. Świetnie w pole karne rywala wpadł Piotr Bujalski, który podał piłkę do Kamila Boratyńskiego. Niestety popularny "Borat" z bliska przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki. To nie był dobry mecz w wykonaniu Kamila, który zmarnował dwie dobre sytuacje bramkowe. Niestety na skuteczność w sobotę nie mogli narzekać za to goście, którzy w 82. minucie spotkania przeprowadzili akcję, która przyniosła im zwycięskiego jak się później okazało gola. Dobrą akcją popisał się skrzydłowy Bugu, który dośrodkował piłkę w pole karne a tam z bliska nie pomylił się jeden z jego kolegów i posłał pewnie futbolówkę do siatki. Końcówka była bardzo emocjonująca ale nie przyniosła zmiany wyniku. Najbliżej powodzenia był Kamil Śliwowski, który w doliczonym czasie gry minimalnie pomylił się strzelając lewą nogą tuż obok słupka. Chwilę później sędzia zakończył mecz i 3 punkty pojechały do Wyszkowa.

 

Porażka w takich okolicznościach jest bardzo bolesna. Zwłaszcza kiedy nie potrafimy wykorzystać znakomitych sytuacji i zamiast strzelić gola na 5:3 za chwilę tracimy bramkę na 4:4. Niestety słaby mecz rozegrała nasza defensywa, którą zbyt łatwo forsowali przyjezdni. Popełnialiśmy błędy co skrzętnie wykorzystywali rywale, którzy w sobotę w odróżnieniu do nas nie mieli problemów ze skutecznością. Trzy punkty, które powinny zostać w Kobyłce odjechały do Wyszkowa. O pierwszy wiosenny komplet punktów musimy więc powalczyć za tydzień. Pora otrząsnąć się po tej porażce, wyciągnąć wnioski i wziąć się do roboty bo za tydzień w meczu wyjazdowym zmierzymy się z Mazurem Radzymin a więc kolejną czołową drużyną naszej ligi. Jeśli jednak chcemy zapewnić sobie spokojne utrzymanie w lidze musimy skończyć rozdawać prezenty rywalom...

 

MKS Wicher Kobyłka: Paweł Szczurowski - Mateusz Małkiewicz, Mariusz Gumienny, Jacek Lis (55" Daniel Kania) - Jakub Godlewski (71" Dawid Kielczyk), Grzegorz Bajszczak, Robert Sosnowski (53" Jan Skotnicki ż.k), Kamil Śliwowski - Piotr Bujalski, Kamil Boratyński (84" Maciej Pietrzak)

 

 1 kwietnia 2017, 15:00 - XVIII kolejka "A klasy" gr. I (Warszawa) - Kobyłka (boczne boisko Stadionu Miejskiego)

                    MKS Wicher Kobyłka - Bug II Wyszków 4:5 (2:2)

 

bramki dla Wichru: Grzegorz Bajszczak 21 z rzutu karnego, 58, Piotr Bujalski 33, Łukasz Ślesicki 56

żółta kartka (Wicher): Jan Skotnicki

sędziował: Paweł Roguski (WS Warszawa)

widzów: 70


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [446]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

GKS Dąbrówka - Wicher Kobyłka
Ładowanie...