"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 332, wczoraj: 212
ogółem: 2 437 565

statystyki szczegółowe

Aktualności

Zaległości nadrobione w dobrym stylu!

  • autor: WicherKobylka, 2017-06-02 15:18

We wczorajszym, zaległym meczu XXIII kolejki "A-klasy" gr. I (Warszawa) rozegranym na boisku w Długiej Kościelnej, Wicher Kobyłka pokonał SRT Halinów - 3:0 (1:0) i był to najniższy wymiar kary dla gospodarzy. Bramki dla podopiecznych trenera Krzysztofa Adamczyka zdobyli Kamil Boratyński, Piotr Bujalski oraz Daniel Kania.

 

(więcej w rozwinięciu)

W Dzień Dziecka zawodnicy Wichru Kobyłka udali się do Długiej Kościelnej gdzie swoje mecze rozgrywa SRT Halinów. Spotkanie w pierwotnym terminie (6 maja, godz. 17:00 - przyp. redakcja) zostało odwołane z powodu złego stanu boiska. 1 czerwca stan murawy boiska w Długiej Kościelnej nie budził już żadnych zastrzeżeń, tym samym nie było żadnych przeszkód w rozegraniu zawodów. 

Od początku meczu staraliśmy się zaatakować rywala. Dzięki temu już w pierwszych minutach stworzyliśmy sobie dobrą sytuację do objęcia prowadzenia. Piotr Bujalski wychodził sam na sam z bramkarzem ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, skutkiem czego golkiper miejscowych był o ułamek sekundy szybszy i dalekim wykopem oddalił zagrożenie spod własnej bramki. Chwilę później po indywidualnej akcji na bramkę rywali uderzył Kamil Śliwowski ale było to uderzenie niecelne. Na szczęście konsekwentna gra Wichru przyniosła w końcu efekt. W 10. minucie spotkania przewracany w polu karnym był Piotr Bujalski a sędzia podyktował rzut karny dla naszej drużyny. Tym razem do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Boratyński. Strzał "Borata" nie był precyzyjny a bramkarz Halinowa zdołał odbić futbolówkę, jednak nasz gracz zrehabilitował się dobijając piłkę głową obok rozpaczliwie interweniującego golkipera gospodarzy (1:0). Po zdobyciu gola Wicher nie cofnął się, próbując wykorzystać kiepskie wejście w mecz gospodarzy. Zepchnęliśmy rywali do defensywy tworząc kolejne okazje na zdobycie bramki. Kolejny raz przed szansą stanął Kamil Śliwowski, który wpadł z futbolówką w pole karne i uderzył na bramkę rywali. Uderzenie "Śliwy" było jednak zbyt słabe by mogło zaskoczyć bramkarza przeciwników. W 25. minucie spotkania bliski powodzenia był Kamil Boratyński. "Borat" otrzymał bardzo dobre, prostopadłe podanie od Daniela Sulicha. Po opanowaniu piłki nasz zawodnik zdecydował się na techniczne uderzenie, które jednak w ekwilibrystyczny sposób obronił bramkarz miejscowych. Wydawało się, że była to idealna sytuacja do podwyższenia prowadzenia jednak chwilę później nasz zespół stworzył sobie jeszcze dogodniejszą okazję bramkową. Tym razem świetnym podaniem popisał się Daniel Kania, po którym w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Boratyński. Niestety "Borat" i tym razem przegrał pojedynek z golkiperem uderzając wprost w niego. Po kolejnej zmarnowanej przez nasz zespół okazji można było zastanawiać się, czy niewykorzystane sytuacje się na nas nie zemszczą. Miejscowi jednak przez długi czas nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Oskara Rejfa bezradnie bijąc głową w mur. Nasz bramkarz prócz wyłapywania długich zagrań, w pierwszej części gry był praktycznie bezrobotny. Do interwencji zmuszony został tak naprawdę raz, po tzw. "centrostrzale", który Oskar sparował na rzut rożny. W końcówce pierwszej części gry w narożniku boiska Kamila Boratyńskiego brzydko sfaulował grający trener gospodarzy, który został za to zagranie ukarany żółtą kartką. Z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę rywali uderzył Kamil Śliwowski ale mocny strzał "Śliwy" w dobrym stylu obronił bramkarz SRT Halinów. Chwilę później sędzia zaprosił obie jedenastki do szatni. 

 

Początek drugiej połowy to zmiana nastawienia miejscowych, którzy bardziej odważnie i zdecydowanie zaatakowali nasz zespół. W efekcie gospodarze stworzyli sobie wyśmienitą okazję do wyrównania. Po prostopadłym podaniu sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się jeden z zawodników SRT ale Oskar Rejf nie dał się minąć i świetną interwencją zapobiegł utracie bramki. Ta sytuacja obudziła naszych graczy, którzy lekko przespali początek drugiej połowy. Kwadrans po gwizdku arbitra rozpoczynającym drugą część spotkania podwyższyliśmy prowadzenie. Z autu piłkę daleko wyrzucił Grzegorz Wyszomirski. Ta spadła pod nogi Piotra Bujalskiego, który idealnym przyjęciem zgubił obrońcę i pewnym strzałem pokonał golkipera miejscowych (2:0). Po strzeleniu bramki poszliśmy za ciosem. Opłaciło się bo już siedem minut później Wicher zanotował kolejne trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Daniel Kania, który z bliska trafił do sieci po świetnym podaniu Jacka Lisa (3:0). Od tego momentu mecz się zaostrzył. Rywale sfrustrowani swoją niemocą zaczęli grać agresywniej a także pozwalać sobie na obraźliwe uwagi i komentarze w kierunku sędziego. Arbiter co prawda pokazał trzy żółte kartoniki ale gdyby tylko słyszał epitety pod swoim adresem autorstwa jednego z gospodarzy, mógłby sięgnąć do kieszeni także i po kartonik w kolorze czerwonym. W ostatnim kwadransie meczu przeciwnicy próbowali jeszcze powalczyć o honorowe trafienie. Dobrze jednak spisywała się nasza defensywa na czele z Grzegorzem Skrzypczakiem, który należycie wywiązywał się ze swoich obowiązków, wygrywając wiele główkowych pojedynków z rywalami. Nasz zespół miał także szansę na zdobycie czwartego gola. Bliski szczęścia był Daniel Kania, jednak nasz zawodnik upadając już zdołał oddać strzał tylko w boczną siatkę. Rywale odpowiedzieli celnym aczkolwiek lekkim strzałem z dystansu w środek bramki oraz główką po "rogu", która poszybowała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Oskara Rejfa. W 79. minucie na boisku pojawił się Christophe Zerbone, który zmienił Kamila Boratyńskiego. Parę minut po wejściu na murawę "Chris" miał swoją szansę na zdobycie trzeciej w tym sezonie bramki dla Wichru ale po sprinterskim pojedynku jego strzał lewą nogą został zablokowany przez wracającego rywala. W końcówce jeszcze raz mocniej przycisnęli gospodarze ale nasz zespół grał bardzo mądrze i rezultat nie uległ już zmianie. Pewne zwycięstwo Wichru stało się faktem!

 

Był to bezsprzecznie najlepszy mecz wyjazdowy Wichru od bardzo dawna. Wreszcie mogliśmy obserwować drużynę, która przyjeżdża na teren rywala i nie broni się rozpaczliwie lecz prowadzi grę i dyktuje warunki na boisku. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu niemal na pewno zagwarantowaliśmy sobie utrzymanie w "A klasie". Oczywiście słowa uznania należą się dla całego zespołu jednak nie wypada nie podkreślić bardzo dobrej postawy kilku naszych zawodników. W bramce bardzo pewnie spisuje się niespełna 17-letni Oskar Rejf, który w 4 meczach (326 rozegranych minut na 360) puścił zaledwie jednego gola i jest niepokonany już od 275. minut! Wczoraj bardzo pewnie prezentował się także Grzegorz Skrzypczak, który imponował spokojem, trafionymi decyzjami i sporą liczbą wygranych główkowych pojedynków. Na słowa uznania zasługuje także kolejny podopieczny trenera Aleksandra Cieślaka, Daniel Sulich, który doskonale radził sobie w środku pola. Młody zawodnik Wichru nie bał się podejmować ryzyka i grać do przodu, popisał się dwoma bardzo dobrymi prostopadłymi podaniami. Jedno zdołali przejąć obrońcy miejscowych ale drugie trafiło już pod nogi adresata i gdyby tylko "Borat" trafił do sieci to Daniel Sulich zanotował by asystę. Dobry mecz rozegrał także ustawiany od jakiegoś czasu na prawej pomocy Piotr Bujalski. Na początku spotkania "Bujal" sprytnie dał się sfaulować w polu karnym rywala, później sam wpisał się na listę strzelców, zdobywając ważną, drugą bramkę dla Wichru, która uspokoiła nieco naszą grę. Brawo Panowie! Taki zespół chcemy oglądać częściej! Kolejna okazja do powalczenia o ligowe punkty już w niedzielę, 4 czerwca. Wtedy to o godzinie 10:00 na własnym boisku w "wietrznych derbach" zmierzymy się z Huraganem II Wołomin.

 

MKS Wicher Kobyłka: Oskar Rejf - Mateusz Małkiewicz, Jacek Lis, Grzegorz Skrzypczak żk, Grzegorz Wyszomirski - Piotr Bujalski, Daniel Kania, Daniel Sulich (76" Jan Skotnicki), Radosław Benbenkowski (89" Jakub Godlewski), Kamil Śliwowski - Kamil Boratyński (79" Christophe Zerbone)

 

       1 czerwca 2017, 18:00 - XXIII kolejka "A- klasy" gr. I (Warszawa) - Długa Kościelna 

 

                        SRT Halinów - MKS Wicher Kobyłka 0:3 (0:1)

 

bramki dla Wichru: Kamil Boratyński 10, Piotr Bujalski 60, Daniel Kania 67

żółte kartki (Wicher): Grzegorz Skrzypczak

sędziował: Michał Więckowski (WS Warszawa)

widzów: 40

 

W 10. minucie Kamil Boratyński (Wicher Kobyłka) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz SRT Halinów obronił)


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [378]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

Wicher Kobyłka - Agape Białołęka
Ładowanie...