"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 22, wczoraj: 479
ogółem: 2 437 734

statystyki szczegółowe

Aktualności

Kosztowne błędy...

  • autor: WicherKobylka, 2017-06-17 12:49

We wczorajszym meczu ostatniej, XXX kolejki rozgrywek "A klasy" gr. I (Warszawa) Wicher Kobyłka przegrał na własnym boisku z AszWoj Rembertów - 1:2 (0:0). Jedyną bramkę dla podopiecznych trenera Krzysztofa Adamczyka zdobył Piotr Bujalski. Wicher sezon zakończył na gwarantującym bezpieczne utrzymanie,  9. miejscu w tabeli.

 

(więcej w rozwinięciu)

O pierwszej połowie piątkowego spotkania można napisać w zasadzie tylko tyle, że się odbyła. Przez długie minuty na boisku nie działo się nic ciekawego a zdegustowani kibice wyczekiwali końcowego gwizdka arbitra. Uczciwie przyznać trzeba jednak, że mecz toczył się pod dyktando gości, którzy prowadzili grę. Spotkanie ożywiło się dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej części spotkania. Dopiero wtedy obie drużyny stworzyły sobie pierwsze klarowne sytuacje bramkowe. Wcześniej obserwowaliśmy tylko kilka niecelnych bądź zablokowanych strzałów w wykonaniu obu jedenastek. Jako pierwsi groźnie zaatakowali przyjezdni a konkretnie ich grający trener, który huknął wolejem z lewej nogi a piłka ostemplowała poprzeczkę bramki strzeżonej przez Oskara Rejfa. Wicher odpowiedział parę minut później. Po podaniu z głębi pola, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Boratyński. Ambitnie goniący futbolówkę "Borat" zdołał musnąć ją czubkiem buta ale dobrą interwencją popisał się golkiper rywali, który uchronił swój zespół przed utratą gola. W 44. minucie meczu mogliśmy a nawet powinniśmy przegrywać. Po nieporozumieniu Mariusza Gumiennego z Oskarem Rejfem, jeden z przeciwników przejął piłkę w naszym polu karnym. Po minięciu bramkarza miał przed sobą tylko i wyłącznie pustą bramkę. Na nasze szczęście przeciwnik poślizgnął się i fatalnie skiksował uderzając w słupek za co został "nagrodzony" gromkimi owacjami oraz salwą śmiechu. Jak widać Miłosz Przybecki ma swoich naśladowców. Chwilę później sędzia zaprosił obie jedenastki do szatni. Warto jeszcze wspomnieć o kontrowersyjnej sytuacji w naszym polu karnym kiedy to po starciu z Mariuszem Gumiennym jeden z rywali przewrócił się. Gościom należał się rzut karny ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia. Jak się później okazało, nie było to jego ostatnie niedopatrzenie.

 

Druga część meczu rozpoczęła się dla naszych zawodników bardzo dobrze. Niespełna 9. minut po wznowieniu gry od środka wyszliśmy na prowadzenie. Świetną asystą popisał się Kamil Boratyński, który odegrał piłkę piętą do wbiegającego w pole karne Piotra Bujalskiego a ten pewnym uderzeniem prawą nogą wyprowadził Wicher na prowadzenie (1:0). Po strzeleniu gola przycisnęliśmy i przejęliśmy inicjatywę na boisku. W krótkim odstępie czasu dwukrotnie zagroziliśmy bramce przeciwnika. Najpierw mocny strzał po ziemi autorstwa Grzegorza Skrzypczaka na "róg" sparował bramkarz gości, który chwilę później popisał się świetną paradą po kapitalnym uderzeniu z woleja Daniela Kani. Gdyby tylko piłka wylądowała w siatce mielibyśmy gola "stadiony świata". Wraz z upływem czasu mecz się zaostrzył. Oba zespoły grały twardo, nieustępliwie ale nie brutalnie. Pojawiły się żółte kartki. Niestety sędzia rozdawał je bardzo stronniczo i powoli stawał się negatywnym bohaterem spotkania. Kary w postaci kartek otrzymywali wyłącznie nasi zawodnicy. Wydawało się, że w przynajmniej niektórych przypadkach (np faul Kamila Boratyńskiego) decyzja o karze indywidualnej była mocno naciągana. Jakby tego było mało, arbiter w stosunku do przeciwników ograniczał się tylko i wyłącznie do słownych upomnień a przynajmniej w dwóch-trzech przypadkach powinien sięgnąć po kartonik ( np faul na Kamilu Boratyńskim). Poprzez swoje niezrozumiałe zachowanie sędzia dolał oliwy do ognia i dalsze fragmenty spotkania przebiegały w nerwowej atmosferze. Czarę goryczy przelała sytuacja w której to po starciu z rywalem do parteru sprowadzony został Daniel Kania. Naszej drużynie należał się ewidentny rzut karny ale sędzia tylko z sobie znanych powodów nie zauważył przewinienia. Być może chciał w ten sposób naprawić swój błąd z pierwszej części spotkania, w której to nie widział także rzutu karnego dla gości ale była to najgorsza z możliwych prób rehabilitacji. Mecz niestety stał się nerwowy i brzydki. Na boisku więcej było spięć i pretensji aniżeli składnych akcji. Co prawda rywale kilkukrotnie groźnie wyszli z kontrą jednak zawsze brakowało dokładnego ostatniego podania i postawienia przysłowiowej kropki nad i. W 77. minucie spotkania ze względów proceduralnych boisko musiał opuścić bramkarz Oskar Rejf. W jego miejsce na murawie pojawił się Paweł Szczurowski, który już kilka chwil później zmuszony został do interwencji. Jeden z rywali strzelał głową po wrzutce z rzutu rożnego ale nasz bramkarz zdołał sparować to uderzenie, przy okazji nabijając jeszcze przeciwnika. Chwilę później AszWoj wywalczył kolejny rzut rożny a tym razem naszego golkipera uratowała poprzeczką, w którą trafił jeden z rywali. Niestety w końcu nadeszła feralna 83. minuta, w której to fatalną interwencją zanotował Paweł Szczurowski, któremu piłkę podał Kamil Śliwowski. "Szczurek" zamiast bez namysłu wybić jak najdalej piłkę, próbował podać ją krótko do jednego z obrońców. W efekcie piłka trafiła pod nogi rywala, który wpadł w pole karne, wyłożył futbolówkę partnerowi a ten z kilku metrów trafił do siatki (1:1). Jak się chwilę później okazało nie był to ostatni "klops" w wykonaniu naszego doświadczonego bramkarza. W 88. minucie goście wykonywali rzut wolny. Po dośrodkowaniu nasz bramkarz próbował łapać piłkę ale wypuścił ją z rąk a jeden z rywali z kilku metrów strzelił prawdopodobnie najłatwiejszą bramkę w swoim życiu.. (1:2). Dwa ciosy w odstępie 5. minut ścięły z nóg naszych zawodników, którzy nie potrafili już przeciwstawić się rywalowi choć wpływ na to mieli też sędziowie, którzy chwilę po tym jak Wicher stracił drugiego gola dopatrzyli się bardzo wątpliwego spalonego Piotra Bujalskiego, który po szybkim kontrataku wpadał już w pole karne rywala i wykładał piłkę koledze z zespołu. Nieradzący sobie ewidentnie z sędziowaniem na tym poziomie arbiter ratował się żółtymi kartkami, które w ostatnich minutach meczu pokazał jeszcze Mateuszowi Małkiewiczowi oraz Grzegorzowi Skrzypczakowi. Chwilę potem zakończył spotkanie. 

 

Przegraliśmy mecz w okolicznościach, które kibicom naszego zespołu są doskonale znane. Który to już raz tracimy w ten sposób bramki? W takich samych okolicznościach, przy zmianach bramkarzy? Na szczęście nie był to jednak mecz o nasze być albo nie być w lidze. Porażka z AszWoj Rembertów w układzie tabeli nie zmieniła nic. Wicher nadal zajmuje 9. miejsce, rywale choć zrównali się z nami punktami, dzięki gorszemu bilansowi bramek na wyjeździe zajmują pozycję numer 10. 

W tym miejscu należy się też kilka słów dla "bohatera" wczorajszego spotkania, sędziego Grzegorza Gołdy, który ewidentnie nie poradził sobie z sędziowaniem meczu na poziomie tak niskim jak "A-klasa". Nasi zawodnicy nie grali brutalnie, nie grali nawet bardzo agresywnie ale ujrzeli aż 8 żółtych kartek (!) podczas gdy rywale, którzy naszym zawodnikom w twardej grze wcale nie odstępowali, nie obejrzeli ani jednego kartonika. Jakby tego było mało negatywnie na prace sędziego wpływają także dwa istotne błędy, które poskutkowały nieprzyznaniem rzutów karnych dla obu zespołów. Jeśli chodzi o faul na Danielu Kani to nasz zawodnik wygrał walkę o pozycję w polu karnym, wyprzedził rywala i został przewrócony na ziemię ale widać dla sędziego nie było przesłanek do podyktowania jedenastki. Mamy tylko nadzieję, że nie była to próba rehabilitacji za nieodgwizdanie rzutu karnego dla rywali w pierwszej części spotkania. Różni sędziowie sędziowali nam w tym sezonie mecze. Żółto-czerwono było także w Rząśniku ale tam sędzia przynajmniej konsekwentnie dzielił kartki między oba zespoły. W tym konkretnym przypadku sędziego przerosło chyba sędziowanie meczu na szczeblu "A-klasy" za co schodząc do szatni został "nagrodzony" gromkimi oklaskami oraz epitetami pod swoim adresem. Jak słaby poziom prezentował sędzia niech podkreśli fakt zachowania rozgoryczonych kibiców, którzy w ten sposób żegnali arbitra. Takie przypadki zdarzają się naprawdę bardzo incydentalnie. Są bowiem sędziowie, którzy ze swojej roli wywiązują się bez zarzutu, skupiają się na swojej pracy i nie przeszkadzają innym w wykonywaniu swojej...

 

MKS Wicher Kobyłka: Oskar Rejf (77" Paweł Szczurowski) - Mateusz Małkiewicz żk, Mariusz Gumienny żk, Jacek Lis żk, Grzegorz Wyszomirski - Piotr Bujalski żk, Daniel Kania żk, Grzegorz Bajszczak (81" Jan Skotnicki), Grzegorz Skrzypczak żk, Kamil Śliwowski żk - Kamil Boratyński żk

 

                 16 czerwca 2017, 19:30 - XXX kolejka "A klasy" gr. I (Warszawa) - Kobyłka (boczne boisko Stadionu Miejskiego)

                    MKS Wicher Kobyłka - AszWoj Rembertów 1:2 (0:0)

 

bramka dla Wichru: Piotr Bujalski 55

żółte kartki (Wicher): Mariusz Gumienny, Jacek Lis, Daniel Kania, Kamil Śliwowski, Kamil Boratyński, Mateusz Małkiewicz, Piotr Bujalski, Grzegorz Skrzypczak

sędziował: Grzegorz Gołda (WS Warszawa)

widzów: 80


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [410]
 

autor: Criss_2005 2017-06-21 19:56:09

Profil Criss_2005 w Futbolowo Bardzo dobra, a przede wszystkim obiektywna relacja. Kibic ASzWoj.


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

Wicher Kobyłka - Rządza Załubice (mecz sparingowy)
Ładowanie...