"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 510, wczoraj: 738
ogółem: 2 452 381

statystyki szczegółowe

Aktualności

Wicher przeszedł przez Marki!

  • autor: WicherKobylka, 2017-10-09 12:42

W niedzielnym meczu VIII kolejki "Klasy A" gr. I (Warszawa) zawodnicy trenera Aleksandra Cieślaka zmierzyli się w Markach z rezerwami miejscowej Marcovii. Po dość jednostronnym spotkaniu Wicher wygrał 5:0 (2:0) choć wynik mógł być nieco wyższy. Hattricka zanotował Hubert Władyka, zaś dwie bramki dołożył Jan Szulkowski.

 

(więcej w rozwinięciu)

Od pierwszego gwizdka arbitra w spotkanie lepiej weszli przyjezdni. Nasz zespół częściej utrzymywał się przy piłce i wymieniał więcej podań. Rywale nie stosowali wysokiego pressingu. Cofnęli się do obrony i cierpliwie czekali na swoją szansę z kontry. Już w 5. minucie spotkania stworzyliśmy sobie pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Kamila Boratyńskiego z piłką nieznacznie minął się Jan Szulkowski, który zamykał akcję na długim słupku. Trzy minuty później na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Hubert Władyka. Uderzenie to nie sprawiło jednak większych problemów golkiperowi gospodarzy. Po dość dobrym początku w naszym wykonaniu, w dalszych fragmentach meczu nie było już tak dobrze. Co prawda rywal w żaden sposób nam nie zagrażał, jednak nie mieliśmy pomysłu na sforsowanie obrony rywali. Piłka wędrowała zbyt często do boku i do tyłu. Na kolejną groźną sytuację Wichru musieliśmy zaczekać do 28. minuty spotkania. Wtedy to nieznacznie pomylił się Jan Szulkowski, który główkował po dośrodkowaniu Huberta Władyki. Chwilę później rywale pogubili się w wyprowadzeniu piłki, która trafiła pod nogi Huberta Władyki. Nasz zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i uderzył bez namysłu po ziemi. Futbolówka niestety odbiła się od słupka i wyszła pole. Była to najlepsza jak dotąd sytuacja na objęcie prowadzenia, przysłowiowa "setka". Na szczęście kolejna niewykorzystana sytuacja nie podłamała naszych graczy. W 37. minucie meczu wreszcie wyszliśmy na zasłużone prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Jan Szulkowski, który wykorzystał dobre dogranie Bartłomieja Pietrzaka i płaskim strzałem po ziemi, na długi słupek, zaskoczył bramkarza Marcovii (1:0). Po strzelonym golu poszliśmy za ciosem. Przyniosło to efekt w postaci bramki, która padła niespełna trzy minuty po otworzeniu wyniku. Michał Górecki dośrodkował z prawego skrzydła a z piłką minął się bramkarz Marek. Futbolówka trafiła ostatecznie pod nogi Huberta Władyki, który po przyjęciu i zwodzie huknął nie do obrony pod poprzeczkę (2:0). Trzy minuty później strzelec drugiego gola starał się zaskoczyć bramkarza rywali strzałem z rzutu wolnego. Mocne i precyzyjne uderzenie padło jednak łupem golkipera gospodarzy. Ostatecznie na przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0 a co ciekawe, rywale nie oddali ani jednego strzału na naszą bramkę.

 

Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy chcieli koniecznie zatrzeć po sobie złe wrażenie z pierwszej połowy. W 50. minucie rywale wywalczyli rzut wolny z bocznego sektora boiska. Po dośrodkowaniu na bramkę, niepewną interwencję zanotował Oskar Rejf, który nie trafił w piłkę a jeden z przeciwników oddał strzał w poprzeczkę. Odbita futbolówka trafiła wprost do rąk naszego bramkarza. Chwilę potem jeden z rywali oddał mocny i efektowny strzał z dystansu ale piłka na szczęście minęła poprzeczkę naszej bramki. Wicher odpowiedział niecelnym strzałem z rzutu wolnego autorstwa Huberta Władyki oraz zbyt lekkim uderzeniem Daniela Sulicha, z którym bez trudu poradził sobie bramkarz gospodarzy. Z kolei w 60. minucie spotkania, po dośrodkowaniu Daniela Sulicha, celną główką popisał się Jan Szulkowski. Piłka zatrzepotała w siatce ale sędzia asystent uniósł chorągiewkę do góry sygnalizując spalonego i bramka nie została uznana. Dwie minuty później wątpliwości już nie było. Po świetnym dośrodkowaniu lewą nogą Bartłomieja Pietrzaka, prowadzenie Wichru podwyższył Hubert Władyka, który popisał się celnym strzałem głową z kilku metrów (3:0). Chwilę potem trener Aleksander Cieślak zdecydował się na dwie zmiany a na boisko weszli Emil Duklanowski oraz powracający po kontuzji pachwiny Robert Sosnowski. W 68. minucie nasz zespół wykonywał rzut wolny z około trzydziestu metrów od bramki rywali. Piłkę dośrodkował Daniel Sulich a Jan Szulkowski fantastyczną "główką" nie dał żadnych szans oślepionemu przez słońce golkiperowi Marcovii (4:0)! Cztery minuty później ten sam zawodnik stanął przed szansą skompletowania hattricka. Niestety uderzenie Jana Szulkowskiego było chybione. Chwilę później przytrafił nam się moment dekoncentracji, który mógł zakończyć się utratą bramki. Po błędzie w wyprowadzaniu piłki przez naszą defensywę, jeden z gospodarzy uderzył futbolówkę bez namysłu. Bardzo podkręcona piłka szybowała w okolicach słupka bramki strzeżonej przez Oskara Rejfa. Na szczęście w decydującej fazie piłka "odkręciła" się od naszego słupka i ostatecznie nie trafiła do siatki. Wicher odpowiedział szybkim kontratakiem, niestety w jego decydującej fazie źle podawał Jan Szulkowski i defensywa Marek oddaliła zagrożenie spod własnej bramki. W 76. minucie wykorzystaliśmy zmęczenie rywali i zdobyliśmy kolejnego gola. Tym razem Jan Szulkowski odegrał piłkę do Huberta Władyki, któremu nie pozostało nic innego jak trafić do pustej bramki, kompletując tym samym hattricka i zrównując się bramkami z najskuteczniejszym strzelcem naszej ligi, Michałem Chmielewskim z ŁKS Łochów (5:0). W ostatnim kwadransie gospodarze kompletnie opadli z sił. Kilkukrotnie mieliśmy szansę na wyjście z kontratakiem jednak w decydującym momencie brakowało dokładności, precyzji a może też cierpliwości. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie zaatakowali jeszcze gospodarze ale jeden z ich zawodników przegrał pojedynek sam na sam z Oskarem Rejfem, marnując w ten sposób najdogodniejszą sytuację do zdobycia honorowej bramki. W ostatniej akcji meczu mogliśmy postawić przysłowiową "kropkę nad i". Wbiegający w pole karne rywala stoper Kacper Jąkała minął się jednak nieznacznie z piłką i nie zdołał oddać strzału. Chwilę potem arbiter odgwizdał koniec spotkania, które zakończyło się pewnym zwycięstwem naszego zespołu. Warto dodać, że mecz rozgrywany był na bocznym boisku Marcovii

 

Na pewno było to spotkanie, w którym nasza przewaga była bezdyskusyjna. Gdyby nasi gracze popisali się trochę lepszą skutecznością, to wynik mógłby być jeszcze bardziej okazalszy. Nie ma jednak na co narzekać. W kolejnym meczu strzelamy pięć goli. Cieszy też fakt, że zagraliśmy na "zero z tyłu". Oby tak dalej. Kolejny mecz Wichru w niedzielę 15 października. O 14:00 na własnym stadionie zmierzymy się z ostatnim w tabeli Interem Warszawa.

 

MKS Wicher Kobyłka: Oskar Rejf - Michał Górecki, Kacper Jąkała, Antoni Grabowski, Konrad Nosek, Kamil Boratyński żk (64" Robert Sosnowski) - Daniel Sulich, Jan Skotnicki, Jan Szulkowski - Bartłomiej Pietrzak ("64 Emil Duklanowski), Hubert Władyka 

 

            8 października 2017, 15:00 - VIII kolejka "A- klasy" gr. I (Warszawa) - Marki (boczne boisko Marcovii)

 

                       Marcovia II Marki - MKS Wicher Kobyłka 0:5 (0:2)

 

bramki dla Wichru: Hubert Władyka 40, 62, 76, Jan Szulkowski 37, 68

żółta kartka (Wicher): Kamil Boratyński

sędziował: Marcin Włodarczyk (WS Warszawa)

widzów: 30

 

Pomeczowa wypowiedź trenera Aleksandra Cieślaka:

"Pierwszą połowę graliśmy mocno na "chodzonego", co i tak nie przeszkodziło nam stworzyć sobie kilku dogodnych sytuacji i pozwoliło wyjść na prowadzenie 2:0. Druga połowa wyglądała dużo lepiej. Było już sporo walki z naszej strony i zaangażowania i szkoda tylko, że nie byliśmy trochę bardziej skuteczni bo można było pokusić się o bardziej okazały wynik. Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu drużnie z Marek" 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [319]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

Legion II Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...