"MKS" Wicher Kobyłka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Zegar

Ostatnie spotkanie

KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
2022-06-19, 17:00:00
Długa Kościelna, ul. Wesoła 6
    relacja »
oceny zawodników »

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 8 gości

dzisiaj: 333, wczoraj: 301
ogółem: 2 451 466

statystyki szczegółowe

Aktualności

Niedosyt...

  • autor: WicherKobylka, 2018-04-22 19:00

Niedosyt - to słowo klucz, które idealnie opisuje odczucia po niedzielnym meczu z wiceliderem. Po heroicznej walce zawodnicy Wichru Kobyłka ostatecznie przegrali na wyjeździe z Legionovią II Legionowo - 0:1 (0:0), nie wykorzystując rzutu karnego w samej końcówce spotkania. Mecz rozegrano w ramach XVIII kolejki rozgrywek "Klasy A" gr. I (Warszawa)

 

 

(więcej w rozwinięciu)

Do Legionowa zawodnicy Wichru Kobyłka udali się w osłabionym składzie. Nieobecni byli najlepszy strzelec Wichru, Hubert Władyka, który niestety z powodu kontuzji łąkotki w tej rundzie prawdopodobnie już nie zagra, Konrad Nosek, którego z gry wykluczyła także kontuzja, oraz Bartłomiej Pietrzak, którego zatrzymała ważna uroczystość rodzinna. Między innymi z tego powodu szansę debiutu od pierwszej minuty dostał Oleksandr Motornyi. Na murawie zobaczyliśmy także m.in Kamila Śliwowskiego, który wraca do gry po kontuzji ręki odniesionej w meczu z MKS Hutnikiem Warszawa.

 

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w 2. minucie spotkania po zbyt krótkim wybiciu piłki przez Oskara Rejfa mogliśmy przegrywać. Od utraty gola uchronił nas jednak Kacper Jąkała, który wybił futbolówkę zmierzającą do siatki, po tym jak jeden z rywali uderzał na naszą bramkę, próbując wykorzystać błąd naszego golkipera. Niespełna pięć minut później jeden z gospodarzy nieznacznie pomylił się po strzale głową. Chwilę potem jeden z przeciwników popisał się efektownym wolejem, na nasze szczęście opadająca piłka musnęła tylko poprzeczkę bramki. W kolejnych minutach to Legionowianie byli nadal stroną dominującą. W 23. minucie spotkania po ładnej akcji podopiecznych trenera Sebastiana Dzisiewicza, jeden z przeciwników oddał strzał z kilku metrów jednak był on na tyle lekki, że Oskar Rejf pewnie chwycił futbolówkę. Nasi zawodnicy umiejętnie wyczekali napór gospodarzy i po upływie pół godziny gry stworzyli sobie pierwszą ale bardzo dobrą okazję bramkową. Kamil Śliwowski prostopadłym podaniem uruchomił Jana Szulkowskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legionovii. Nasz zawodnik niestety przegrał ten pojedynek, ale w wytworzonym zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Emila Duklanowskiego, którego dobitka lewą nogą trafiła w słupek bramki. Sześć minut później ponownie zagraliśmy prostopadłą piłkę do przodu. Sam na sam z bramkarzem znowu wychodził Jan Szulkowski, ale golkiper z Legionowa był niestety minimalnie szybszy i wybiciem piłki zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

 

Druga część gry mogła rozpocząć się dla nas fantastycznie. Już minutę po wznowieniu gry od środka, zawodnicy Wichru Kobyłka przeprowadzili świetną akcję, po której Kamil Boratyński wygrał walkę o pozycję z obrońcą gospodarzy i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Popularny "Borat" uderzył jednak zbyt lekko, czubkiem buta i golkiper Legionovii zaliczył udaną interwencję. Rywale odpowiedzieli chwilę potem. Mocny strzał z narożnika pola karnego na raty ale obronił Oskar Rejf. Nie minęło kilkanaście sekund a gra przeniosła się już pod pole karne gospodarzy. Świetnym podaniem popisał się Kamil Boratyński, który wypatrzył na skrzydle, wprowadzonego w przerwie Krystiana Hargota. Nasz zawodnik opanował futbolówkę i groźnie dośrodkował w pole karne jednak zabrakło tam, któregoś z naszych zawodników, który dostawiłby tylko nogę. W 60. minucie spotkania miała miejsce akcja, która jak się później okazało, rozstrzygnęła losy spotkania. Jeden z rywali po skutecznym dryblingu na prawym skrzydle, dośrodkował dokładnie piłkę w nasze pole karne. Ta trafiła pod nogi jego niepilnowanego kolegi, który strzałem z pierwszej piłki zaskoczył Oskara Rejfa (0:1). Trzy minuty po objęciu prowadzenia Legionovia mogła pokusić się o kolejnego gola jednak próba lobu jednego z rywali zakończyła się tylko na bocznej siatce. Wicher odpowiedział w 72. minucie spotkania stwarzając sobie dwie dobre sytuacje na przestrzeni kilkudziesięciu sekund. W obu przypadkach za sprawą Jana Szulkowskiego, który najpierw zbyt lekko uderzył głową po dośrodkowaniu Daniela Sulicha z rzutu wolnego, a potem zbyt mocno uderzył wolejem z pola karnego rywala po bardzo dobrym dośrodkowaniu Krystiana Hargota. Nasz gracz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Sześć minut później wywalczyliśmy kolejny rzut wolny. Znowu do piłki podszedł Daniel Sulich, który podobnie jak chwilę wcześniej, posłał futbolówkę na głowę Jana Szulkowskiego, jednak i tym razem nasz zawodnik oddał zbyt lekki strzał, który obronił golkiper gospodarzy. W końcówce spotkania zaryzykowaliśmy jeszcze bardziej i to ryzyko mogło się nam opłacić. W 83. minucie spotkania wywalczyliśmy rzut wolny, około dwudziestu pięciu metrów od bramki rywala. Do piłki podszedł Jan Szulkowski, który oddał bardzo dobry, silny, precyzyjny strzał obok muru. Na nasze nieszczęście kapitalną interwencją popisał się po raz kolejny bramkarz Legionovii, który uchronił swój zespół przed utratą gola. W 85. minucie spotkania "kropkę nad i" mogli postawić gospodarze ale najpierw Oskar Rejf sparował na rzut rożny strzał rywala, a chwilę potem jeden z przeciwników w dobrej sytuacji fatalnie przestrzelił do niemalże pustej bramki z kilku metrów. Zmarnowana "setka" mogła zemścić się na gospodarzach w 88. minucie spotkania. Wtedy to wywalczyliśmy rzut rożny. Po dośrodkowaniu Daniela Sulicha, na bramkę Legionovii strzelał Antoni Grabowski. Zmierzająca w kierunku bramki piłka została wybita przez stojącego przy słupku obrońcę gości. Defensor miejscowych zrobił to jednak w taki sposób, że nasz rosły obrońca mógł dobić swój strzał głową jeszcze raz. Tym razem Antoni Grabowski także wygrał walkę o górną piłkę jednak strzał naszego gracza ręką zatrzymał obrońca z Legionowa i sędzia wskazał na jedenasty metr! Ciężar odpowiedzialności wziął na swoje barki Jan Szulkowski. Niestety nasz zawodnik uderzył zbyt słabo, w prawy róg bramki. Jego intencję odczytał golkiper gospodarzy, który pewnie chwycił futbolówkę, ratując tym samym komplet punktów dla swojego zespołu. W doliczonym czasie gry Legionovia oddała jeszcze dwa strzały na naszą bramkę. Jeden z nich był niecelny, drugi obronił nasz bramkarz. Niestety chwilę później sędzia odgwizdał koniec spotkania i wicelider zgarnął komplet punktów. 

 

Ciężko cokolwiek konstruktywnego napisać po tak dramatycznym spotkaniu. Nasi zawodnicy zostawili na boisku serce, pokazali charakter. W mojej ocenie zagraliśmy umiejętnie i dojrzale. Wyczekaliśmy napór rywala a potem stworzyliśmy sobie świetne okazje do zdobycia gola. Zabrakło skuteczności? Szczęścia? Precyzji? Pewnie wszystkiego po trochu. Najbardziej żal niewykorzystanego rzutu karnego. Remis był w naszym zasięgu i z pewnością byłby wynikiem sprawiedliwym. Może i gra toczyła się pod dyktando gospodarzy, ale gdyby nie dobra forma bramkarza rywali to pewnie dziś mielibyśmy na koncie minimum jednego gola. Cóż, taka jest piłka. Nie wolno się jednak załamywać. Panowie brawo za walkę! 
Kolejny mecz Wicher rozegra w najbliższą sobotę, 28 kwietnia o godzinie 16:00. Na własnym stadionie zmierzymy się z Koroną Warszawa.

 

MKS Wicher Kobyłka: 1. Oskar Rejf - 10. Michał Górecki, 5. Kacper Jąkała żk, 19. Antoni Grabowski, 14. Kamil Śliwowski - 11. Oleksandr Motornyi (46' 17. Krystian Hargot), 4. Daniel Sulich, 8. Jan Skotnicki (79' 2. Maciej Dorsz), 9. Kamil Boratyński, 6. Emil Duklanowski (55', 15. Marcel Chojnowski) - 7. Jan Szulkowski

 

                            22 kwietnia 2018, 11:00 - XVIII kolejka "A klasy" gr. I (Warszawa) - Legionowo

 

                             Legionovia II Legionowo - MKS Wicher Kobyłka 1:0 (0:0)

 

żółte kartki (Wicher): Kacper Jąkała

sędziował:  Marcin Brenda

widzów: 100

 

 

Pomeczowa wypowiedź trenera Aleksandra Cieślaka:

"Niestety przegraliśmy w Legionowie mimo rozegrania niezłego spotkania. Chłopaki pokazali charakter i serce do walki, ale niestety nie udało się wywieźć nawet punktu. Jak wiadomo każde niepowodzenie zawodników jest konsekwencją błędów trenera, więc ja mogę tylko i wyłącznie wziąć winę za tą porażkę na siebie i przeprosić. Zabrakło nam bardzo niewiele i widać, że nasi zawodnicy zrobili duży progres w porównaniu do poprzedniej rundy. Niestety kilka niefortunnych decyzji trenerskich zaważyło na tym, że kończymy walkę o drugie miejsce w bardzo smutny sposób..."


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [363]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kalendarium

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

Statystyki drużyny

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 1:11 Józefovia Józefów
PKS Radość 3:0 Bug Wyszków
KTS Weszło 8:3 Legionovia II Legionowo
KS Halinów 0:3 MKS Wicher Kobyłka
OKS Start Otwock 0:2 Polonia II Warszawa
KS Wesoła 1:2 Naprzód Stare Babice
Madziar Nieporęt 2:0 Mazur II Karczew
Dąb Wieliszew 1:1 KS Łomianki

Najnowsza galeria

Błyskawica Warszawa - Wicher Kobyłka
Ładowanie...

Losowa galeria

Huragan II Wołomin - Wicher Kobyłka
Ładowanie...