Po trzech remisach i jednej porażce na własnym stadionie w rundzie wiosennej,przyszedł czas na pierwsze,jakże ważne zwycięstwo . Zawodnicy Wichru Kobyłka pokonali Legionowian 4:2. Porażki doznał nasz bezpośredni rywal w tabeli , Sokół Serock (1-2 ze Startem II Otwock) , co pozwoliło nam awansować na 11 lokatę.
Skład Wichru :
Adam Księżopolski - Daniel Godlewski żk , Andrzej Greloch , Marcin Lipski , Paweł Wernio - Piotr Bujalski (61' Mariusz Kukuć), Adam Andrzejewski ( 89' Rafał Roguski ) , Marcin Wojda ( 66' Kamil Rakowski) , Paweł Rychta - Robert Sosnowski , Paweł Kłoskowicz ( 87' Dawid Kielczyk)
bramki : Robert Sosnowski '14, '43 z karnego , Mariusz Kukuć '74 , Paweł Kłoskowicz ' 87
sędziował : Paweł Raczkowski z Warszawy
widzów : ok 100
więcej w rozwinięciu :
Podopieczni trenera Andrzeja Grelocha aby realnie myśleć o utrzymaniu się w Lidze Okręgowej musieli dzisiaj wygrać z Legionovią II Legionowo . Spotkanie rozpoczęli z ostrym animuszem. W ciągu 15 minut stworzyli sobie trzy stuprocentowe sytuacje strzeleckie , jednak ich nie wykorzystali . Najpierw pojedynek oko w oko z bramkarzem przegrał Robert Sosnowski ,potem w podobnej sytuacji niecelnie podcinał piłkę Piotr Bujalski . Piłka jak zaczarowana nie chciała się wtoczyć do bramki przeciwników , nawet gdy z 5 metrów uderzał Paweł Kłoskowicz.Miejscowi odpowiedzieli bardzo groźnym uderzeniem głową , jednak dobrym refleksem wykazał się Adam Księżopolski . Dopiero czwarta dogodna sytuacja przyniosła gospodarzom gola . W 14 minucie ,z najbliższej odległości ,czubkiem buta , piłkę do bramki skierował Robert Sosnowski . Rozpaczliwą i interwencją starał się uchronić Legionowian ich bramkarz, który doznał w tym starciu kontuzji i musiał zostać zmieniony. Miejscowi poszli za ciosem i nadal atakowali bramkę rywali ,jednak do 43 minuty nie potrafili strzelić bramki .Wtedy to Paweł Rychta był faulowany w polu karnym, a sędzia nie zawahał się wskazać na 'wapno'. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Robert Sosnowski , który kompletnie zmylił bramkarza strzałem w lewy róg bramki. W ciągu doliczonych 2 minut do II połowy nie wydarzyło się nic , i do przerwy gospodarze schodzili z dwubramkowym prowadzeniem , i wydawać by się mogło ,że jest już po meczu. Jak się potem okazało ,nic bardziej mylnego.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych. W 49 minucie zawodnik gości strzałem z dystansu zaskoczył Adama Księżopolskiego ,po którego niefortunnej interwencji piłka wtoczyła się do siatki. Goście zwietrzyli szanse na remis i już 8 minut później stan pojedynku się wyrównał . Piłkarz gości wyszedł sam na sam z naszym goalkeaperem i nie dał mu szans na skuteczną interwencję . Mecz musiał rozpocząć się od początku . Zawodnicy z Kobyłki za wszelką cenę chcieli odnieść zwycięstwo . Po raz trzeci na prowadzenie w tym meczu drużynę "Wichru" w 74 minucie wyprowadził wprowadzony po przerwie Mariusz Kukuć , dla którego była to pierwsza bramka w barwach naszej drużyny. Popisał się on ładnym strzałem z lewej nogi ,z 16 metrów i piłka zatrzepotała w siatce. Kibice zgromadzeni na stadionie odetchnęli z ulgą dopiero w 87 minucie tego spotkania ,gdy wynik meczu na 4:2 ustalił Paweł Kłoskowicz. W tej akcji wielkie brawa należą się dla Pawła Rychty, który ograł w polu karnym rywala i idealnie dośrodkował piłkę na głowę Kłoskowicza, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza z najbliższej odległości. W doliczonym czasie gry drugiej połowy, sytuację sam na sam z bramkarzem Legionovii zmarnował wprowadzony kilka minut wcześniej Dawid Kielczyk , bramkarz odbił jego uderzenie. Chwilę potem sędzia zagwizdał po raz ostatni . Wicher odnotował pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej na własnym stadionie. Następny mecz za tydzień . Zmierzymy się wtedy z outsiderem Ligi Okręgowej ,drużyną Dębu Wieliszew.