W pełnym emocji i dramaturgii meczu derbowym , na szczeblu Ligi Okręgowej, Wicher Kobyłka pokonał Mazura Radzymin – 5:2 .
więcej w rozwinięciu:
Pierwsze minuty tego bardzo ważnego dla nas spotkania upłynęły dosyć nerwowo. Przewagę w posiadaniu piłki, jak i w tworzeniu sytuacji bramkowych w pierwszych 10 minutach posiadał Mazur. Po jednym z groźnych ataków gości, piłkę z linii bramkowej wybijał Daniel Godlewski. Na dodatek po 5 minutach meczu boisko musiał opuścić Marcin Wojda, który nabawił się kontuzji. Zastąpił go Chinonso Godswill Chukwuemeka. Po upływie 10 minut do głosu nareszcie doszedł Wicher, który w odstępie 2 minut zadał dwa ciosy. Najpierw ,w dziewiętnastej minucie meczu Tomasz Domański wykorzystał błąd defensywy Mazura i po zamieszaniu podbramkowym skierował piłkę do siatki. Chwilę później ten sam zawodnik wychodził sam na sam z bramkarzem i został sfaulowany przez zawodnika gości. Sędzia jednak nie użył gwizdka i mimo pretensji gospodarzy nie przerwał gry. Minutę później sprawiedliwości stało się zadość. Tomasz Domański znowu znalazł się w sytuacji oko w oko z golkiperem Radzyminian i tym razem technicznym strzałem zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Po strzeleniu 2 bramek inicjatywę cały czas posiadał Wicher. W trzydziestej drugiej minucie gry po pięknym, dynamicznym wejściu prawą stroną Chinonso Godswilla Chukwuemeka Wicher strzelił bramkę numer 3, której autorem był Kamil Rakowski. Ręce składały się do oklasków. Przed przerwą Wicher stworzył sobie jeszcze jedną dobrą sytuację do podwyższenia prowadzenia, jednak świetnego dośrodkowania Kamila Rakowskiego nie wykorzystał Paweł Kłoskowicz, który w dogodnej sytuacji zamiast strzelać zdecydował się odegrać piłkę do Tomasza Domańskiego, niestety jednak bez efektu.
Do przerwy nie wydarzyło się już nic ważnego i Wicher schodził do szatni przy wyniku 3-0.
Po przerwie kibice zgromadzeni na stadionie mieli wrażenie, że obserwują całkiem inną drużynę Wichru , która grała bardzo słabo i chaotycznie. Mazur wykorzystał słabą postawę Wichru i zdobył w niedługim odstępie czasu 2 bramki. Zrobiło się bardzo gorąco i nerwowo. Po zdobyciu 2 bramek Mazur dążył do wyrównania. Okazja ku temu nadarzyła się po około godzinie gry, kiedy to fantastyczną paradą popisał się Michał Macek. Najpierw obronił on strzał z dystansu, a potem w sobie tylko znany sposób, końcówką palców obronił dobitkę napastnika Mazura, który uderzał z najbliższej odległości. Fenomenalna parada! Na szczęście Wicher w porę się otrząsnął i na kilka minut przed zakończeniem meczu strzelił 4 bramkę. Składną akcję Wichru ładnym, technicznym uderzeniem wykończył Kamil Rakowski. W doliczonym czasie gry Wicher postawił przysłowiową ‘kropkę nad i ‘. Po nieporozumieniu bramkarza z obrońcą piłkę do bramki Mazura skierował Robert Sosnowski. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.
W meczu derbowym nie zabrakło ani emocji, ani dramaturgii, ani na szczęście zwycięstwa Wichru. Nasza drużyna pierwszą połowę zagrała koncertowo , zdobywając 3 bramki. W drugiej połowie było już nerwowo, bowiem Mazur zdobył bramki kontaktowe. Na szczęście udało się dołożyć 2 trafienia, które przesądziły o naszym jakże cennym zwycięstwie.
Dziś cała drużyna zasługuje z pewnością na wyróżnienie, jednak fantastyczne zawody rozegrał Michał Macek, który zastępował dziś kontuzjowanego Adama Księżopolskiego. Przy stanie 3-2, nasz bramkarz fenomenalnie obronił dwa bardzo groźne strzały.
MKS Wicher : Michał Macek – Daniel Godlewski , Rafał Roguski(’55 Adam Andrzejewski) , Paweł Wernio, Adrian Pląska – Marcin Wojda(‘5 Chinonso Godswill Chukwuemeka), Robert Sosnowski, Karol Szeliga, Kamil Rakowski(’88 Mateusz Zalewski) – Paweł Kłoskowicz, (’68 Piotr Bujalski żk)Tomasz Domański
Wicher Kobyłka 5-2(3-0) Mazur Radzymin
bramki: Tomasz Domański '19,'21 , Kamil Rakowski '32, '86 , Robert Sosnowski '90+2
sędziował: Paweł Rupniewski z Warszawy
widzów : ok 150